jak szybko
wyniosło myszołowy
pod chmury średniowieczne
jak szybko
wyniosło myszołowy
pod chmury średniowieczne
zza czegoś zawsze coś się wynurza
dom za pagórkiem za domem drzewo
przez liście niebo no a co dalej
zataczam się
pominięty wzrokiem
przez kołującego ptaka
księżyc sam się wyzwoli z gałęzi koszteli
nie przydawać więc wiatrom nienależnych zasług
do aptek nie zachodzić tylko patrzeć ptaków
wiosennych i poczekać zmrożonych owoców
kwiczoły wśród głogu
zimowa
róża wiatrów
z codziennym zatrudnieniem to trzeba poczekać
aż głos kruka zapłodni poranne godziny
i pracować do zmierzchu kiedy za ścianami
puszczyk zechce odmieniać nasze czasowniki
poza ścianami domu
puszczyk
odmienia jakieś czasowniki
dzień
już zapłodniony
głosem kruka
na drzewie opodal
myszołowem
inny świat
podróżny nikły trzeba mieć węzełek
żeby nie ranić krajobrazów
lub zgoła nie przekraczać progu
stopy stawiając w ślady swe sprzed lat